niedziela, 3 czerwca 2012

Pod Lupą: The Colossal Volum' Express WATERPROOF

Pod Lupą to nowy cykl na moim blogu. Jako że jestem perfekcjonistką i w życiu hołduję zasadzie jak coś robisz to rób to porządnie albo wcale nie rób (szkoda, że tak często nie robię ;) mogę Wam obiecać, że recenzje będą skrupulatne i rzetelne. Niestety nie mogę przyrzec, że produkty, które ja wychwalam sprawdzą się również u Was i na odwrót choć  po cichutku mam nadzieję, że moje subiektywne opinie pomogą znaleźć Wam swój idealny kosmetyk lub uniknąć totalnego bubla. Zaczynamy!

Dziś Pod Lupą: Tusz do rzęs The Colossal Volum Express Waterproof



W związku z nadchodzącymi małymi krokami upałami zdecydowałam się po raz pierwszy na wersję wodoodporną. I właśnie pod tym kątem dokładnie ją wczoraj przebadałam... na basenie! W wodzie spędziłam dobrą godzinę wcale nie oszczędzając oczu. Można powiedzieć, że udało mi się zapomnieć o umalowanych rzęsach i starałam się robić dokładnie to, co zawsze (czyli udawać z gracją, że słoniki potrafią pływać :) włącznie z ocieraniem oczu z wody. Specjalnie dla wiarygodności testu zanurzyłam głowę na minutę w jacuzzi, sprawdzając czy ciepła woda rozpuści tusz. I jak wyniki? 

 
Ku mojej uciesze ogromne zwycięstwo! Tusz jest niezaprzeczalnie wodoodporny.
Górny wiersz to rzęsy przed basenem a dolny chwilę po wyjściu z wody (wiem, że zdjęcia nie są idealne)  i otarciu rozkruszonych drobinek ręcznikiem. Oczywiście tusz nie prezentuję się tak jak na początku, rzęsy są bardziej oklapnięte i o wiele mniejsze objętościowo, ale uniknęłam efektu pandy, którego tak bardzo się obawiałam. Na pływalnię więcej w nim nie pójdę, bo nie ma to wg mnie większego sensu, ale na plażę na pewno nie zawaham się go użyć!  




No dobrze, ale co obiecuje producent?
  
- wodoodporna maskara TAK
- nawet 7x pogrubienie NIE 7x najwyżej 3
- można dokładać wiele warstw Ze zdrowym rozsądkiem TAK
- bez grudek Zdarzają się
- ogromna szczoteczka  Naprawdę? :)
 
- formuła wzbogacona kolagenem ???

Komu nie polecam?
Dziewczynom, którym zależy na podkręceniu rzęs. Tusz kompletnie nic nie robi w tym zakresie. Rzęsy, które są proste zostają proste, a te które były odrobinę podkręcone też niewiele zyskują na uroku. Po drugie osobom, które nie przepadają za demakijażem dwufazowym. Zwykłym mleczkiem czy płynem micelarnym niełatwo go zmyć.

Czy kupię ponownie?
Kupię, jeżeli będzie mi zależeć na  maskarze odpornej na wodę. Na co dzień wolę starszego niewodoodpornego brata. Rzęsy są odrobinę bardziej podkręcone i uniesione, ogólnie prezentują się ładniej.

Dostępność i cena
Do kupienia na praktycznie każdym rogu. W Rossmannie, Naturze, Super-Pharm, osiedlowych drogeriach i supermarketach.
Cena regularna około 30 a nawet 35zł, mi w promocji udało się go kupić za 24zł.

Próbowałyście tej maskary?
Jaki jest Wasz ulubiony tusz do rzęs?

Miłego dnia!
Saay

5 komentarzy:

  1. nie próbowałam, jednak jak bede szukac wodoodpornej to sie jej przyjrze blizej. dzieki za recenzje

    ps. czy mozesz wyłaczyc wpisywanie kodu przy publikowaniu komentarzy? jest to uciazliwe i naprawde nie jest konieczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już wyłączone, rzeczywiście zawsze mnie to denerwuje na blogach a nie pomyślałam, ze mam to na swoim! Ciesze się, ze recenzja okazała się przydatna :)

      Usuń
  2. Ja polecam False Lash Effect od Maxfactor i Double Extension od L'Oreal. Świetnie wydłużają rzęsy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. kiedyś bardzo lubiłam ten tusz. obecnie używam zielonego Wibo i nie jestem zadowolona - różowy tej firmy jest za to świetny!

    OdpowiedzUsuń
  4. używałam wersji zwykłej i byłam zadowolona, tusz daje ładny efekt pogrubionych rzęs

    OdpowiedzUsuń

Pamiętaj, że Ty również tworzysz tego bloga. Proszę, wypowiadaj się kulturalnie!