...w zasadzie nawoływanie z tytułu jest kompletnie niepotrzebne, bo ostatnio upadłam na ziemię z takim trzaskiem, że jego echa, a właściwie ciszę słyszę do teraz. Nie dzieje się u mnie ostatnio najlepiej, w związku z czym trudno mi zebrać się, żeby napisać coś w swoim radosnym tonie. Ale skoro natura nie znosi próżni, a teraz jest, eufemistycznie mówiąc, do dupy, mam nadzieję, że niedługo wszystko wróci do normy, ja wrócę do siebie, a codzienność przywita nowy porządek świata, a raczej mojego światka. Serdecznie dziękuję osobom, które mimo wszystko tu zaglądają. Niebawem przywitam Was świeżymi pomysłami!
Samych słonecznych dni,
Saay
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj, że Ty również tworzysz tego bloga. Proszę, wypowiadaj się kulturalnie!